Wielu rodziców zastanawia się nad odpowiedzią na to pytanie. Czy dwulatek, który mówi pojedyncze słowa ma jeszcze czas? A może 3 -latek rozgada się, jak pójdzie do przedszkola? To jak to w końcu jest? Warto czekać? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie:)
Jak powinien wyglądać rozwój mowy u dziecka?
Podczas pierwszego roku życia, dziecko co prawda jeszcze nie mówi, ale już bardzo aktywnie zaczyna się do tego przygotowywać. Pojawia się m.in. głośny śmiech, głużenie i gaworzenie, ale również szereg bardzo istotnych bazowych umiejętności komunikacyjnych. (więcej możesz przeczytać tutaj.) Pierwsze słowa powinny pojawić się ok 1 r.ż. . 1,5-roczny maluch powinien mieć ich już w swoim repertuarze ok. 50 (do słów zaliczamy również wyrażenia dźwiękonaśladowcze takie jak hau hau czy miau miau). Dziecko 2-letnie natomiast zna już ok. 300 słów i zaczyna budować z nich proste 2-elementowe zdania typu: mama daj, tata chodź. Rozumie oczywiście znacznie więcej, niż sam jest w stanie powiedzieć. 3-latek posługuje się już natomiast ok. 1000 słów, buduje z nich dłuższe zdania oraz zadaje wiele pytań. Mowa 3- latka jest już dobrze zrozumiała dla otoczenia.
Kiedy należy wybrać się do specjalisty?
Niestety nie zawsze rozwój mowy dziecka przebiega tak, jak przewidują to normy rozwojowe. Jeśli zauważyłaś/eś, że umiejętności Twojego dziecka nie pokrywają się z nimi (są opóźnione o 6 miesięcy lub więcej), zdecydowanie warto skonsultować się ze specjalistą.
Dlaczego nie czekamy „aż dziecko samo się rozgada”?
Badania wykazują, że tylko 15-20 % dzieci wyrówna opóźnienie w rozwoju mowy do 6 r.ż.
A co z tym przedszkolem?
Załóżmy, ze Twoje dziecko faktycznie znalazłoby się w tym nielicznym % dzieci, które „same by się rozgadała”. I tu rzucę kolejny ulubiony tekst przeczytany gdzieś w sieci „od braku mowy nikt jeszcze nie umarł”- może i nie umarł, ale niestety ten brak mowy ma inne niefajne konsekwencje. Dzięki mowie człowiek (również dziecko!) komunikuje swoje potrzeby i wyraża emocje. Wyobraź sobie teraz, że Twój niemówiący szkrab wchodzi w nowe, przedszkolne otoczenie. Nowi opiekunowie, nowi koledzy i koleżanki. Dla większości dzieci, to i tak już spore wezwanie. Dokładając do tego barierę komunikacyjną, narażamy je na przeżywanie naprawdę trudnych emocji oraz frustracji, która może objawiać się agresywnym zachowaniem.
Wchodząc w nowe otoczenie, nawet dorosły człowiek chce mięć komfort swobodnego porozumiewania się z innymi i komunikowania swoich potrzeb. Nie odbierajmy go zatem dzieciom!:)
